Gdy patrzę na kogoś i słucham jego wypowiedzi, od razu wiem, co należy przerysować, aby osiągnąć zamierzony efekt. Po kilkudziesięciu sekundach mam już w wyobraźni "obrys" parodiowanej osoby. Następnie zajmuję się szlifowaniem szczegółów. Wszystko trwa dosyć krótko, ponieważ zbyt czasochłonne skupianie się na jednej czynności, męczy mnie.
Moje skecze pojawiają się spontanicznie; wychodzą z głowy i trwają na zewnątrz, niczym filmiki na YouTube. Wówczas, jeżeli mam słuchaczy, dochodzi do kreacji, najczęściej w plenerze.
Na tym kończę na dzisiaj, bo jak wspomniałem, nie lubię zajmować się czymś dłużej.
Pozdro

Michał, Wasz radomski parodysta
1 komentarz:
Umiejętność parodiowania kogoś to coś więcej, niż naśladowanie. Dlatego doceniam Twój kunszt, który polega na zaznaczeniu istotnych, charakterystycznych elementów danej osoby i odrzuceniu zbędnych. Dzięki temu np. "Makłowicz" jest lepszy od oryginału, bo bardziej skondensowany.
Pozdrawiam i życzę sukcesów
Prześlij komentarz